atlas - błędy w systemach ociepleń

Błędy w systemach ociepleń

Prace ociepleniowe

Trwałość ocieplonej elewacji związana jest przede wszystkim z przestrzeganiem technologii wykonania robót. Jeśli prace przebiegały zgodnie z wytycznymi producenta i przestrzegano zasad sztuki budowlanej, to właściciel może spać w swoim ciepłym domku spokojnie nawet przez kilkadziesiąt lat. Oczywiście, co jakiś czas (w zależności od intensywności zabrudzeń) elewację będzie musiał umyć, albo profesjonalnie wodą pod ciśnieniem, albo sposobem domowym - ciepłą wodą z dodatkiem płynu do mycia naczyń. Ponadto raz na kilka lat (5-10) ściany będzie musiał przemalować farbą, odpowiednią dla zastosowanego wcześniej tynku cienkowarstwowego. Idylla właściciela kończy się, gdy tynk zacznie się kruszyć bądź pękać …

BŁĘDY MNIEJ LUB BARDZIEJ KOSZTOWNE
Awarie systemów mogą pojawić się na każdym etapie życia ocieplenia: podczas wykonywania prac, tuż po ich zakończeniu, a czasami dopiero po kilku latach. I choć najczęstsze z nich wynikają z prowadzenia robót w niestabilnych warunkach atmosferycznych, to praktycznie na każdym etapie mogą wystąpić sytuacje, mające negatywny wpływ na trwałość systemu. Winnymi usterek mogą być producent materiałów, projektant ocieplenie, wykonawca i w końcu sam właściciel.

Producent
Usterka – słaba wytrzymałość poszczególnych elementów
Przyczyna - wada fabryczna wyrobów
Nie ma chyba na świecie takiego producenta, który nie uznał chociaż jednej reklamacji na swój wyrób. Usterki bezspoinowych systemów ociepleń jednak bardzo rzadko wynikają ze złej jakości materiałów. Z reguły do klienta trafiają materiały dobrej klasy. Kontrola jakości w zakładach produkcyjnych znanych firm, w praktyce uniemożliwia pojawienie się na rynku bubla. Każdy element systemu jest tak przygotowany, aby pracując w układzie tworzył idealne połączenie z sąsiednią warstwą, zarówno pod względem mocowania, jak i przewodności cieplnej i dyfuzji pary wodnej. Można to osiągnąć tylko przy zastosowaniu kompletnego systemu, czyli przy użyciu materiałów (elementów systemu) tylko od jednego producenta, i to takiego, który może wylegitymować się Europejską bądź Krajową Aprobatą Techniczną dla oferowanego systemu. Jeśli zatem stwierdzimy, że coś z materiałem jest nie tak, to albo czym prędzej zgłaszamy sprzedawcy reklamację, albo kontaktujemy się z producentem, aby ten wydał opinię na temat naszych wątpliwości.
Usterka - regularna siatka pęknięć
Przyczyna - niewysezonowany styropian
Gdy na ścianie pojawia się siatka pęknięć, odwzorowująca układ płyt styropianowych, to jest to najprawdopodobniej objaw zastosowania niewysezonowanego styropianu, który po zamocowaniu do elewacji nadal zmienia swoje wymiary. W takim przypadku naprawa musi mieć charakter kompleksowy. Przede wszystkim trzeba sprawdzić czy płyty styropianowe pozostają dobrze zamocowane do ściany. Jeśli tak, to najszybszym sposobem naprawy jest wykonanie na powierzchni istniejącego tynku cienkowarstwowego „warstwy zbrojącej” (szpachlowanie powierzchni zaprawą klejącą z zatopioną siatką) i ponowne nałożenie tynku strukturalnego. Jeśli jednak połączenie płyt z ścianą jest marnej jakości, wówczas trzeba wszystko zerwać i zaczynać od nowa, nie zapominając o złożeniu reklamacji na wadliwy styropian.
Przy okazji namawiam inwestorów do nieeksperymentowania z tanim styropianem, niewiadomego pochodzenia. Ten od znanych producentów na pewno jest dobry jakościowo i odpowiednio długo sezonowany.

Projektant
Usterka – odpadanie termoizolacji od ściany
Przyczyna - Zła ocena nośności podłoża
W czasach profesjonalnych programów do projektowania, o błąd człowieka na tym etapie jest naprawdę trudno. Ale jeśli już nastąpi, to jest bardzo kosztowny - nieprawidłowa ocena nośności podłoża lub zły dobór sposobu mocowania może spowodować odpadanie systemu od powierzchni ściany. W takim przypadku nawet nie ma co naprawiać - trzeba zerwać wszystko do gołego muru i wykonać ocieplenie od początku.
Gdy podłoże jest słabe, kołkowanie jest konieczne
Kołki do montażu termoizolacji posiadają talerzyki o średnicy min. 60 mm, rozkładające naprężenia. Ich główki z tworzywa eliminują powstawanie mostków termicznych. Ponadto, rodzaj kołka powinien być tak dobrany do warunków jego użytkowania, aby siła potrzebna do wyrwania go była nie mniejsza niż 0,2 kN.
Wybór właściwego łącznika zależy od kilku czynników. Charakter użytego materiału termoizolacyjnego determinuje rodzaj łącznika. Gdy izolacja będzie wykonana z płyt styropianowych wystarczą kołki z tworzywa sztucznego. W przypadku wełny mineralnej trzpień łącznika musi być metalowy, a to ze względu na zachowanie niepalności systemu. Ponadto, kołki do mocowania płyt z lamelowej wełny mineralnej powinny być zaopatrzone w większe talerzyki (min. średnica 130 mm) umożliwiające bardziej równomierny rozkład naprężeń.
Długość kołka zależy od rodzaju materiału konstrukcyjnego ściany i od grubości termoizolacji. Aby otrzymać jej konkretną minimalną wartość należy zsumować grubości: materiału termoizolacyjnego, warstwy kleju, warstwy starych tynków (słusznie uznawanych za nienośne podłoże) i minimalną głębokość osadzenia w danym materiale budowlanym. Niektóre podłoża takie jak gazobeton czy pustaki ceramiczne o poprzecznym układzie komór wymagają łączników dopuszczonych do stosowania z tego typu podłożami. Bez względu na rodzaj podłoża określona jest minimalna grubość osadzenia łącznika w murze. Dla płyt termoizolacyjnych ze styropianu wynosi ona 6 cm, a dla wełny 5. Jeżeli jednak podłoża nie stanowi beton lub cegła pełna, a np. beton komórkowy lub cegła dziurawka, wówczas minimalna długość osadzenia kołka to 8-9 cm. Ponadto, jeśli nie ma pewności co do nośności podłoża, wtedy zaleca się przeprowadzić próbę wyrywania łączników.
Rodzaj podłoża określa również sposób montażu kołka. W przypadku podłoży ceramicznych bądź betonowych użyjemy kołków bijanych, ale gdy płytkę chcemy zamocować do powierzchni drewnianej, wtedy kołek musi być zaopatrzony w gwint do drewna.
Usterka – brak ekonomicznych efektów ocieplenia
Zła grubość materiału termoizolacyjnego
Błąd projektanta może polegać również na złym wyliczeniu współczynnika przenikania ciepła. Jest on również mało prawdopodobny, gdyż w obliczu wzrastających cen energii z reguły projektuje się z „zapasem”. Aby uniknąć błędu najlepiej od razu zdecydować się na ocieplenie o grubości 15 cm. Nawet, jeśli będzie to o kilka centymetrów za dużo, to i tak zwróci się to w mniejszych rachunkach za ogrzewanie.
Jeżeli jednak osoba, która podjęła się doboru grubości płyt termoizolacji pomyliła się i po ociepleniu budynku jest w nim nadal zimno, to warto pomyśleć o pogrubieniu o kilka centymetrów warstwy termoizolacyjnej, czyli wykonać nowe ocieplenie bez zrywania poprzedniego. W takim przypadku ważne jest dobranie odpowiednio długich kołków, które przytrzymywać będą obydwie warstwy termoizolacji.
Oczywiście należy sprawdzić czy dodatkowe ocieplanie ma sens, czy też przyczyn zimna nie należy szukać gdzie indziej? W tym celu można zamówić usługę audytora energetycznego, który określi źródła największych strat ciepła w naszym domu.
Usterka – zawilgocenie systemu
Przyczyna – błąd obliczeniach dyfuzji pary wodnej
W wyniku złego projektu można doprowadzić do zniszczenia ocieplenia przez parę wodną, przenikającą przez poszczególne warstwy systemu. Błąd projektanta może polegać na nieprawidłowym przewidzeniu miejsca skroplenia pary wodnej oraz ilości wykraplanej w przegrodzie wody w porównaniu z możliwością jej odparowania. Powstanie zawilgocenia muru bądź termoizolacji, prowadzi często do zniszczenia jednej z tych warstw lub połączenia tychże elementów. Naprawa jest możliwa poprzez zastosowanie warstw przesuwających punkt rosy, ale często jest na nią za późno, (bo np. wełna mineralna uległa zawilgoceniu, tracąc tym samym właściwości termoizolacyjne) i ocieplenie trzeba wykonać od nowa.
Usterka – podatność na uszkodzenia mechaniczne
Przyczyna – projekt niezgodny z warunkami użytkowania
Może zdarzyć się również, że projektant nie dostosuje systemu do wymagań wynikających z warunków eksploatacji, np. nie przewidzi odpowiedniego wzmocnienia warstwy zbrojącej w strefie cokołowej na ścianie od strony szkolnego boiska lub zastosuje trudno zmywalne tynki w miejscach szczególnie narażonych na zanieczyszczenia (np. przy ruchliwej ulicy) itd.
Strefa cokołowa wymaga specjalnego traktowania
Tynki mozaikowe należą do grupy tynków cienkowarstwowych, czyli takich, które nakłada się w warstwach o grubości kruszywa zawartego w masie (zwykle od 1 mm do 3 mm). „Konstrukcja” takiego tynku oparta jest na dwóch elementach – kruszywie (najczęściej kwarcowym, naturalnym lub barwionym) oraz żywicy stanowiącej w tym układzie spoiwo. W porównaniu z innymi tynkami dekoracyjnymi, elementem wyróżniającym tynki mozaikowe jest ich elastyczność i trwałość (w znaczeniu - wytrzymałość na uszkodzenia). Ponadto, odporność na szorowanie pozwala na ich częste mycie bez ryzyka zniszczenia powierzchni. Te właściwości pozwalają na stosowanie tego typu wykończenia ścian w miejscach podatnych na uszkodzenia i zabrudzenia

Wykonawca
Usterka - odpadanie termoizolacji od ściany
Przyczyna - Zła ocena nośności podłoża
Oceny tej dokonuje projektant, ale gdy nie ma projektu, to odpowiedzialność spada na wykonawcę. Gdy klej puszcza, a nie było kołkowania, ocieplenie należy zdemontować samemu (wykonując przy okazji kilka zdjęć, które będą niepodważalnymi argumentami w konflikcie z odpowiedzialnymi za mocowanie) i wykonać je od podstaw.
A może wymienić zniszczony tynk na płytki?
Jeśli tynk dobrze trzyma się podłoża, to nie ma potrzeby usuwania go. Przede wszystkim należy go umyć z kurzu i, jeśli jest tak konieczność, usunąć z jego powierzchni zazielenienia z glonów i grzybów, których w strefie cokołowej z pewnością nie brakuje. Następnie należy go zagruntować preparatem gruntującym. Kolejnym krokiem jest przeszpachlowanie strefy przyszłego cokołu zaprawą klejąca i zatopienie w niej siatki zbrojącej (najlepiej podwójnej). Innymi słowy należy wykonać klasyczną warstwę zbrojoną, jaką stosuje się na cokołach w systemach ociepleń Po wyschnięciu kleju można przyklejać płytki klinkierowe, używając elastycznej zaprawy klejącej o podwyższonej przyczepności.
Jeśli jednak tynk słabo trzyma się podłoża, to koniecznie trzeba go usunąć. Gdy się tego nie uczyni, po jakimś czasie odejdzie on wraz z naniesionymi na niego warstwami, co przyniesie pani tylko stratę pieniędzy, czasu i nerwów. W przypadku, gdy tynk jest wykonany na systemie ociepleń, to generalnie odradzam wykonanie cokołu z płytek klinkierowych.
Na koniec wrócę jeszcze do tematu wykonawcy. Z pewnością każdy widział cokół pokryty płytkami klinkierowymi. I na pewno w wielu przypadkach dostrzec można było białe wykwity, szpecące brązowe płytki klinkierowe. Aby nie dopuścić do takiego stanu rzeczy na ścianach swojego domu zalecam powierzenie zadania człowiekowi, który może się pochwalić sukcesami w pracy z klinkierem. W przypadku wykonywania robót z tego typu materiałem, szczególnie ważne są umiejętności wykonawcy i przestrzeganie przez niego pewnych zasad. Najkrócej mówiąc, zasady te narzucają wykonywanie prac w odpowiednich warunkach atmosferycznych, zastosowanie specjalistycznych materiałów, wykonanie odpowiednich izolacji zabezpieczających podłoże przed chłonięciem wilgoci i czystość robót. Nie każdy, kto umie przyklejać płytki, potrafi zadbać o wszystkie szczegóły!
Usterka - regularne pionowe, poziome lub skośne pęknięcia
Przyczyna - „oszczędność” na siatce
Gdy na ścianie uwidoczniły się pionowe pęknięcia w rozstawie około 1 m, to znaczy, że wykonawca niechybnie „zaoszczędził” na siatce i nie zrobił 10 centymetrowych zakładów. Oczywiście, nie ma sensu naprawiać każdego pęknięcie z osobna. Dłubanina zabiera dużo czasu i nakładów finansowych, a ostateczny efekt (szczególnie gdy elewacja wykończona jest tynkiem strukturalnym) często rozmija się z oczekiwaniami. Wynika to z trudności „dosztukowania” tynku strukturalnego.
Gdy pęknięcia są pojedyncze, wówczas bardzie opłacalna może być „dłubanina”. Pracę rozpocząć należy od zerwania tynku w pasie około 30 cm (po 15 cm z każdej strony pęknięcia). Zdzieramy klej tak, by dostać się do styropianu i jeszcze przy tym nie zniszczyć siatki (nie jest to proste). Należy również tak przeszlifować pozostałą warstwę kleju, aby jej krawędzie kończyły się w łagodny sposób. Następnie odwijamy na boki istniejącą, niepołączoną ze sobą siatkę i nakładamy na styropian zaprawę klejącą. W niej zatapiamy zarówno odwiniętą wcześniej siatkę, jak i odpowiednio przycięty pasek nowej tkaniny o szerokości co najmniej 20 cm. Po zaschnięciu nakładamy tynk podkładowy i tynk cienkowarstwowy. Konia z rzędem temu, komu uda się to zrobić w taki sposób, aby różnica między starym tynkiem a nowym nie była widoczna dla przeciętnego gapia. Niestety, nawet przemalowanie elewacji czasami nie jest w stanie zatuszować takiej naprawy.
Podobnie naprawia się pęknięcia wynikające z braku dodatkowych pasków siatki, wymaganych przy narożach otworów okiennych i drzwiowych. Tam również trzeba „dokopywać” do płyty termoizolacyjnej i uzupełniać zbrojenie. Te pęknięcia są jednak bardziej niebezpieczne, gdyż wraz z pracą budynku, zmieniają one swoje rozwarcie.
Usterka - mikrorysy
Przyczyna - zgubny wpływ niekorzystnych warunków atmosferycznych w trakcie tynkowania.
Często na elewacjach pojawiają się tzw. mikropęknięcia, które dotyczą tylko wyprawy tynkarskiej. Wynikają one z prowadzenia prac tynkarskich w nieodpowiednich warunkach atmosferycznych, bądź z nieprawidłowego dozowania wody zarobowej. Mikropęknięcia powstają w zagłębieniach pomiędzy ziarnami kruszywa. Szczególnie są one widoczne przy tynkach o fakturze „nakrapianej” o kruszywie większym niż 2,0 mm. Tynk nakładany np. w lecie na rozgrzane podłoże wysycha bardzo szybko, przez co zachwiany jest proces jego wiązania i następuje znaczny skurcz materiału, co w konsekwencji prowadzi właśnie do wystąpienia mikropęknięć. Podobny efekt występuje, gdy wykonawca podczas przygotowywania masy, zastosuje nienormową ilość wody zarobowej. Mikropęknięcia to wada stosunkowo łatwa do naprawienia. W zależności od rodzaju zastosowanego tynku należy dobrać odpowiednią farbę do przemalowania powierzchni. Malowanie najprawdopodobniej „zmostkuje” istniejące rysy i tynk będzie wyglądał jak nowy. Tu jeszcze jedna uwaga. Powstanie mikropęknięć może w konsekwencji doprowadzić nawet do odparzania tynku. Co prawda tynki zawierają w swoim składzie środki hydrofobowe, ale przy intensywnym namaczaniu, poprzez takie rysy woda będzie dostawała się pod tynk, niszcząc powoli najpierw połączenie z podkładem a później chronione wyprawą warstwy. Dlatego też po zauważeniu na elewacji mikropęknięć należy ją jak najszybciej przemalować.
Usterka - odpadanie tynku
Przyczyna - brak prawidłowego gruntowania.
Wina za odpadający tynk leży również po stronie wykonawcy, choć może być to także efekt nieprawidłowego użytkowania. Główną przyczyną powstawania pęcherzy i odparzania tynku jest brak prawidłowego gruntowania warstwy zbrojącej pod tynk lub prowadzenie prac na zawilgoconych podłożach. Naprawa tego typu uszkodzeń polega na zeskrobaniu za pomocą szpachelki odparzonego tynku, zagruntowaniu odkrytych miejsc podkładem zwiększającym adhezję i ponownym nałożeniu tynku o tej samej fakturze i kolorze. Jeżeli miejsca odparzone stanowiły znaczącą część powierzchni ściany to należy na zakończenie ujednolicić jej kolorystykę. Oczywiście ze względów estetycznych lepiej jest zastosować kompleksowe rozwiązanie, polegające na przeszpachlowaniu elewacji klejem do ociepleń i ponownym otynkowaniu całości
Usterka - jasne przebarwienia na tynkach mineralnych.
Przyczyna - zgubny wpływ niekorzystnych warunków atmosferycznych w trakcie tynkowania.
One również są efektem prowadzenia prac w nieodpowiednich warunkach atmosferycznych, szczególnie przy niskich temperaturach i wysokiej wilgotności powietrza. Najczęściej pojawiają się na tynkach mineralnych nakładanych jesienią i nie są one traktowane jako wada tynków. Przebarwienia mają charakter powierzchniowy i nie wpływają na trwałość wyprawy. Dlatego do zlikwidowania ich wystarczy tylko malowanie elewacji.

Przyroda
Oglądając ocieplenia wykonane kilka lat wcześniej, z pewnością zauważymy zazielenienia elewacji. Skąd się one biorą? Najczęściej pośrednią przyczyną jest stałe zawilgocenie elewacji lub niektórych jej fragmentów. Wynika ono ze złych obróbek blacharskich, braku odpowiedniej izolacji, z nieszczelności instalacji wodno-kanalizacyjnej i instalacji odprowadzającej wodę deszczową. Markowi producenci tynków stosują w nich dodatki ograniczające możliwość rozwoju nazwijmy to zanieczyszczeń organicznych, takich jak grzyby, pleśnie i glony. Jednakże przy dużej zawartości zarodników w powietrzu (np. w otoczeniu lasu lub przy zbiornikach wodnych) żadne dodatki nie są w stanie zapobiec „korozji biologicznej”. Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia i takie „usterki” można naprawić stosując odpowiednią, niezbyt skomplikowana technologię. Zanim jednak przystąpimy do czyszczenia, zacznijmy od usunięcia przyczyn zawilgocenia (jeśli jest to możliwe). Na pewno trzeba dokonać przeglądu i napraw obróbek, instalacji i izolacji, a jeśli zazielenienie wyniknęło z bliskości np. krzaków, trzeba będzie pomyśleć o ich przesadzeniu.
Przystępując do czyszczenia należy zaopatrzyć się w preparat do przeznaczony do usuwania zanieczyszczeń pochodzenia organicznego, namoczyć nim zaatakowane miejsce i przy pomocy szczotki usunąć nalot. Włosie szczotki powinno być na tyle twarde, by skutecznie usuwało zabrudzenia, ale jednocześnie nie niszczyło struktury tynku. Następnie należy jak najlepiej zabezpieczyć elewację przed ponownym wystąpieniem glonów stosując odpowiedni preparat (często ten sam, który użyto do czyszczenia, lecz bardziej rozcieńczony). Na zakończenie należy dodatkowo pokryć elewację środkiem hydrofobizującym i pomalować np. farba silikonową.

autor: Piotr Idzikowski


źródło: www.atlas.com.pl

Tłumaczenie

Wyszukiwarka

Przy wyborze specjalistycznej farby do malowania np. kuchni lub łazienki kieruję się

informacją pozyskaną z internetu - 42.9%
sugetią sprzedawcy lub doradcy technicznego - 18.4%
rekomendacją znajomych - 11.6%
informacją zawartą na opakowaniu lub reklamówce - 4.8%
własnym doświadczeniem w zakresie - 22.4%

Suma głosów: 147
The voting for this poll has ended on: 26 Cze 2012 - 00:00

Popularne tagi

Galeria

na skróty