Strach i Zauroczenie
wtorek, 21 czerwca 2011 02:00
Tak Anna Konik nazwała swoją wystawę, którą w Atlasie Sztuki oglądać można od 17 czerwca. Tytuł odwołuje się do emocji i przyznać trzeba, że zaprezentowane tam wideoinstalacje powinny je w widzu obudzić.
Anna Konik, artystka multimedialna, dzieli swe życie między Warszawę i Berlin. Zaczynała od rzeźby, dziś jest cenioną fotografką, autorką obiektów, prac wideo i wideoinstalacji, laureatką prestiżowych stypendiów zagranicznych, dwa lata temu nominowaną do Paszportu Polityki. – Wideo pozwala na dokładniejsze i mocniejsze przekazanie informacji niż tradycyjna rzeźba – podkreśla.
W Atlasie Sztuki przedstawiła dwie wideoinstalacje. „Willa zauroczonych”, w 2009 r. goszcząca już w warszawskiej Zachęcie, to próba oddania klimatu intelektualnego, panującego w pewnej berlińskiej willi, w której zdarzyło się artystce przez 5 miesięcy mieszkać. Budynek ten, zamieszkiwany przez naukowców, był sceną regularnych wykładów, sympozjów, wizyt z innych ośrodków naukowych i nieustających, głębokich dyskusji. Atmosferę tego poruszenia umysłowego oddawać mają poetyckie obrazy, pokazywane równocześnie na kilku ekranach.
Drugi projekt, „Play back (to Irene)”, to próba zrekonstruowania sekund z życia alpinistki, której podczas upadku przemyka przed oczami – w formie skrótowych obrazów – całe życie. Ogląda się je na kilkunastu monitorach, jedne przyspieszone, inne zwolnione, jeszcze inne przekręcone o 180 stopni. Słuch atakują towarzyszące im dźwięki.
Piątkowy wernisaż w Atlasie Sztuki wzbudził duże zainteresowanie. Tych, którym nie udało się tam przyjechać, zapraszamy na Piotrkowską 114/116 do 14 sierpnia.
W Atlasie Sztuki przedstawiła dwie wideoinstalacje. „Willa zauroczonych”, w 2009 r. goszcząca już w warszawskiej Zachęcie, to próba oddania klimatu intelektualnego, panującego w pewnej berlińskiej willi, w której zdarzyło się artystce przez 5 miesięcy mieszkać. Budynek ten, zamieszkiwany przez naukowców, był sceną regularnych wykładów, sympozjów, wizyt z innych ośrodków naukowych i nieustających, głębokich dyskusji. Atmosferę tego poruszenia umysłowego oddawać mają poetyckie obrazy, pokazywane równocześnie na kilku ekranach.
Drugi projekt, „Play back (to Irene)”, to próba zrekonstruowania sekund z życia alpinistki, której podczas upadku przemyka przed oczami – w formie skrótowych obrazów – całe życie. Ogląda się je na kilkunastu monitorach, jedne przyspieszone, inne zwolnione, jeszcze inne przekręcone o 180 stopni. Słuch atakują towarzyszące im dźwięki.
Piątkowy wernisaż w Atlasie Sztuki wzbudził duże zainteresowanie. Tych, którym nie udało się tam przyjechać, zapraszamy na Piotrkowską 114/116 do 14 sierpnia.
Authors: atlas.com.pl